ZAPACH JESIENI - MOJA WISHLISTA PERFUM
8/25/2019
Powoli, nieśmiało zbliża się wrzesień, wieczory robią się chłodniejsze, czuć w powietrzu jesień. Nie ukrywam, że nie jest to dla mnie powód do radości, jestem zdecydowanie typem wiosenno letnim, uwielbiam czuć promienie słońca, wysokie temperatury, otaczać się soczystą zielenią i najchętniej okres wakacyjny spędziłabym na plaży, delektując się morską słoną bryzą. Jest jednak jeden ogromny plus jesiennych wieczorów i chłodniejszej aury, który sprawia, że w sumie jestem gotowa na najbliższe miesiące! Zapach ❤ Zapach w mieszkaniu, zapach na skórze. Cały rok czekam na ten niesamowity klimat, jaki unosi się w mieszkaniu, gdy mogę zapalić swoje ulubione świece zapachowe, rozpalić aromatyczny wosk w kominku. Swoje ulubione owocowo kwiatowe, orzeźwiające, cytrusowe perfumy odstawię na chwilkę na bok, a ich miejsce zastąpią mocniejsze, cięższe nuty zapachowe. Już nie mogę doczekać się, aż skropię swoją skórę mocniejszymi akordami! Wrócę do swoich ulubieńców o których za chwilkę Wam opowiem, ale nie byłabym sobą, gdybym nie dorzuciła do swojej listy kilku nowych pozycji. Lubię, gdy pomiędzy mocnym akordem pojawią się słodsze nuty takie, jak piżmo czy wanilia. Nie lubię orientalnych zapachów, w których pierwsze skrzypce graja piołun, kadzidła. Nie jestem w stanie polubić pożądanego przez większość kobiet Black Opium o którym słyszę wokół tyle pozytywnych słów i zachwytów. Ale dziś nie będziemy narzekać, skupimy się na pięknych aromatach.
Po jakie zapachy sięgamy w okresie jesienno zimowym?
Szyprowe – jedne z bardziej tajemniczych aromatów. Łączą w sobie drzewne, kwiatowe i zwierzęce akordy. Drzewne
– wyobraź sobie zmoczone drewno dopełnione różnymi przyjemnymi nutami.
Takie perfumy są skierowane w nieco bardziej męską stronę. Często
to unisexy. Orientalne – to wonie przenoszące nas do odległych zakątków świata. Dzięki nim poznajemy nowe doznania zapachowe oparte na dzikich akordach. Pudrowe
– słodkie pachnidła, lecz suche w odbiorze. Mięciutkie, przyjemne
subtelne. Delikatne, przyprószone dziewczęcą aurą. Przyprawowe
– pachnidła zbliżone w otulającej mocy do orientalnych. W końcu oba
rodzaje bazują na najróżniejszych aromatycznych przyprawach. Kwiatowe – flakony wypełnione najwyśmienitszymi bukietami. Lilie, konwalie, piwonie, róże i inne kwiaty na miękkiej bazie. Gourmand – aromaty
kojarzące się ze słodkimi wypiekami. Wyobraź sobie, że wchodzisz
do swojej ulubionej cukierni, w której roztacza się zapach lukru,
wanilii, kruchych ciasteczek…. Mniam. To właśnie perfumy, które aż
chciałoby się zjeść!
Mój numer jeden, który nie był miłością od pierwszego "psiknięcia". Musiałam nauczyć się tego zapachu, moja skóra musiała się do niego przyzwyczaić, ale na chwilę obecną nie woybrażam sobie jesieni, a już na pewno zimy bez CRYSTAL NOIR Versace.
"Zapach magiczny, zmysłowy, lecz przejrzysty. Absolutnie kobiecy,
delikatny i bardzo trwały, przypominający tren wieczorowej sukni.
Zainspirowany wspaniałymi kreacjami domu mody Versace i jego nowoczesną
interpretacją luksusu" Nuty zapachowe: gardenia, drzewo sandałowe, ambra.
Zasłużone wysokie miejsce mojej wish listy zajmuje kultowy zapach Si GIORGIO ARMANI. Kolejny, który przy pierwszym kontakcie z moją skórą wywołam u mnie niechęć. Wydawał mi się taki mocny, taki ciężki, odrzucający. Zastanawiałam się wtedy, dlaczego i za co tak wiele kobiet go uwielbia?! Teraz sama jestem jedną z tych kobiet ❤ Jego moc i intensywność po chwili zmienia się w delikatną słodycz. To niesamowicie oryginany i charakterystyczny zapach!
"Si to mój hołd dla współczesnej kobiecośći. To nieodparte połączenie wdzięku, siły i niezależności" Giorgio Armani. Kobieta nosząca zapach Si jest inteligentna, charyzmatyczna i elegancka. Nie boi się wyrażać emocji, pragnie żyć w wolności" Zapach jest transparentny, elegancki i wyjątkowy. Harmonijnie łączy ze sobą trzy akordy: nektar z czarnej porzeczki, współczesny szypr oraz jasne drzewo piżmowe.
"Kompozycja niebywale kobieca i wyrazista, zmysłowa i zuchwała, niezależna i nieustraszona, niezwykle promienna i intrygująca. GOOD
GIRL to smiała i wyrafinowana kompozycja w zdumiewającym flakonie, który
wyraża fascynującą dwoistość kobiecej natury. GOOD GIRL jest
niezapomniana. Urzeka swoją pewnością siebie, hipnotyzuje swoją
nowoczesną elegancją, oczarowuje nieokiełznanym i nieujarzmionym duchem". Nuta zapachowa: kwiatowo-orientalna.
La vie est belle LANCOME.
"Nowa filozofia szczęścia stworzona dla niepoprawnych optymistek, które żyją chwilą. Oto La vie est belle – kwiatowa kompozycja, która urzeka swoimi radosnymi akcentami. La vie est belle to manifest szczęścia, który stanowi doskonale wyważona mieszanka kwiatowych aromatów. Szlachetne nuty irysa, jaśminu i kwiatu pomarańczy podkreślają głębokie akordy paczuli oraz kompozycja pralin i wanilii. woda perfumowana La vie est belle jest propozycją dla kobiet, które pragną być szczęśliwa. Każdego dnia!" Nuta zapachowe: drzewno-orientalne, kwiatowo-orientalne.
___________________
Jest jeszcze jeden zapach, który jest dla mnie największą zagadką i niesamowicie mnie kusi. Bardzo często spotykam na blogach i w mediach społecznościowych recenzje zapachu Thierry Mugler Angel. Szczerze, zupełnie nie wiem czego się spodziewać, w którą stronę kierować swoją wyobraźnię i skojarzenia? Flakon, kształt gwiazdy kojarzy mi się z okresem zimowym, chłodnym wręcz otrym, ale z kolei odcień błękitu to dla mnie lekkość, ulotność, subtelność.
"Delikatne maliny polane złotym akcentem miodu przechodzą w ton subtelnego jaśminu i orzeźwiającej bergamotki. Potem w parze idzie słodka wanilia ze zmysłową czekoladą, dołącza się bursztynowy karmel a to wszystko przyprawione jest odrobiną egzotycznej paczuli. Z najdrobniejszymi szczegółami przemyślana kompozycja tworzy ponadczasową symfonię zapachu i uczu"
Jaki jest zatem zapach Thierry Mugler Angel? Mocny, wyrazisty, czy może lekki i słodki?
___________________
A teraz moje drogie powiedzcie mi, jakie są Wasze ulubione jesienno zimowe perfumy? Czy na mojej liście znalazł się któryś z Waszych ulubieńców? Mam nadzieję, że podzielacie moje zamiłowanie do pięknych zapachów i mogę śmiało usprawiedliwić ilość flakonów w mojej kosmetyczce, kupując nowe bez wyrzutów sumienia :)
"Nowa filozofia szczęścia stworzona dla niepoprawnych optymistek, które żyją chwilą. Oto La vie est belle – kwiatowa kompozycja, która urzeka swoimi radosnymi akcentami. La vie est belle to manifest szczęścia, który stanowi doskonale wyważona mieszanka kwiatowych aromatów. Szlachetne nuty irysa, jaśminu i kwiatu pomarańczy podkreślają głębokie akordy paczuli oraz kompozycja pralin i wanilii. woda perfumowana La vie est belle jest propozycją dla kobiet, które pragną być szczęśliwa. Każdego dnia!" Nuta zapachowe: drzewno-orientalne, kwiatowo-orientalne.
___________________
Jest jeszcze jeden zapach, który jest dla mnie największą zagadką i niesamowicie mnie kusi. Bardzo często spotykam na blogach i w mediach społecznościowych recenzje zapachu Thierry Mugler Angel. Szczerze, zupełnie nie wiem czego się spodziewać, w którą stronę kierować swoją wyobraźnię i skojarzenia? Flakon, kształt gwiazdy kojarzy mi się z okresem zimowym, chłodnym wręcz otrym, ale z kolei odcień błękitu to dla mnie lekkość, ulotność, subtelność.
"Delikatne maliny polane złotym akcentem miodu przechodzą w ton subtelnego jaśminu i orzeźwiającej bergamotki. Potem w parze idzie słodka wanilia ze zmysłową czekoladą, dołącza się bursztynowy karmel a to wszystko przyprawione jest odrobiną egzotycznej paczuli. Z najdrobniejszymi szczegółami przemyślana kompozycja tworzy ponadczasową symfonię zapachu i uczu"
Jaki jest zatem zapach Thierry Mugler Angel? Mocny, wyrazisty, czy może lekki i słodki?
___________________
A teraz moje drogie powiedzcie mi, jakie są Wasze ulubione jesienno zimowe perfumy? Czy na mojej liście znalazł się któryś z Waszych ulubieńców? Mam nadzieję, że podzielacie moje zamiłowanie do pięknych zapachów i mogę śmiało usprawiedliwić ilość flakonów w mojej kosmetyczce, kupując nowe bez wyrzutów sumienia :)
0 komentarze