MA.C. MYSELF
11/10/2014
No dobra, to, że
przekonałam się do ciemniejszych pomadek nie oznacza, że całkowicie
zrezygnowałam z naturalnych kolorów :) Nadal je uwielbiam, ale używam rzadziej, na przemian z wyrazistymi kolorami. M.A.C LUSTRE MYSELF ma jedwabiście gładką, kremową konsystencję, pół
transparentny odcień i bardziej przypomina pomadkę nawilżającą niż kolorową. Dobrze
nawilża usta, nie wysuszając ich i nie podkreśla suchych skórek. Ma przyjemny
słodki waniliowy zapach, który początkowo bardzo mnie drażnił. Przypominał mi
pomadki, które kilkanaście lat temu mogłyśmy dostać za grosze (mam tu na myśli
np. pomadki Bell, które niemal identycznie pachną i na pewno każda z nas
kojarzy ten słodki aromat). Z czasem do zapachu można się przyzwyczaić. Na
ustach niestety nie utrzymuje się długo, ponieważ kolor jest za delikatny, a
konsystencja zbyt kremowa. Pomadka ma w sobie jednak tyle plusów, że sięgam po
nią nie tylko, gdy chcę dodać ustom blasku, ale też za każdym razem, gdy
poczuję, że moje usta są suche. Nawilża, sprawia, że usta stają się gładkie i
miękkie, optycznie je powiększa, a dodatkowo nadaje im ładny naturalny kolor.
Taki codzienny "zwyklak" który mam zawsze przy sobie, niezależnie od okoliczności i nastroju - tak na wszelki wypadek :)
33 komentarze