PRINCE CHARMING
5/08/2014
Jestem dziwna. Na
ogół lubiane przez większość kobiet kolory wywołują we mnie negatywne emocje i
tak na przykład pomarańcz wydaje mi się brudnym kolorem, a właściwie trudnym do
zdefiniowania. Słoneczny może być kolor żółty, energetyczny zielony, wyrazisty
czerwony, a właściwie, jaki jest pomarańcz? Staram się jednak go polubić, a
przynajmniej akceptować i z jasną morelą nawet się udało. Fioletowy uznaję tylko w wersji bardzo jasnej, pastelowej, a ciemne fiolety są
dla mnie po prostu za ciemne. Czarne paznokcie nieustannie mnie zachwycają, a fiolet
jest dla mnie za ciemny. I właśnie to normalne chyba nie jest, ponieważ
uwielbiam także ciemne brązowe paznokcie! Słodka czekolada, gorzka czekolada,
kawa, praliny karmel, toffi – apetycznych określeń na brąz jest mnóstwo, a każdy
jego odcień trafia na listę moich ulubionych. Dziś przedstawiam Wam ciepły brąz
ORLY PRINCE CHARMING 20715, który
urzekł mnie nie tylko kolorem, ale również rzadką, jak na lakiery tej marki
konsystencją. Aplikacja jest niesłychanie lekka, lakier schnie szybko a idealne
krycie widoczne na zdjęciach uzyskamy już po nałożeniu dwóch warstw.
A teraz pytanie
za sto punktów! Na pozostałych paznokciach widzicie róż, lekko morelowy,
odrobinę neonowy – na moje oko przepiękny! Niestety jest to lakier hybrydowy, a
jego odcień tak bardzo mnie urzekł, że jestem na etapie poszukiwań identycznego
odpowiednika, ale w formie klasycznego lakieru do paznokci. Hybryda wygląda
niemal identycznie, jak lakier, ale jej aplikacja jest dla mnie kłopotliwa, ponieważ trzeba
ją utwardzać lampą i zmywać specjalnym płynem, a ja niestety nie jestem do tego
odpowiednio wyposażona:) Jeżeli spotkałyście gdzieś taki odcień, bardzo proszę
o informację, markę, jego nazwę, numer, cokolwiek!
27 komentarze