PODKŁAD BETTER SKIN MAYBELLINE
4/04/2014
Podkład Better Skin Maybelline
to pierwszy podkład, który działa dla nieskazitelnego wyglądu skóry natychmiast
i lepszej skóry już po 3 tygodniach. Czas pożegnać nierówności, przebarwienia
czy szarość cery i przywitać skórę widocznie gładszą, ze zredukowanymi
przebarwieniami, niczym odnowioną skórę. Przy regularnym stosowaniu innowacyjna
formuła z Actyl C redukuje nierówności, zaczerwienienia oraz szarość cery. 78%
kobiet potwierdza lepszy wygląd skóry.
Z podkładami
Maybelline New York mam do czynienia od kilku lat. Będąc przez prawie
pięć lat
trendsetterką tej marki miałam okazję wypróbować wiele nowości i po tych
wszystkich latach mogę stwierdzić, że większość, jeśli nie wszystkie ich
podkłady są lekkie, delikatne i słabo kryjące. Dla mnie to słabe krycie
od
zawsze było dużym plusem, ponieważ nie mam problemu z cerą, nie zależy
mi na
trwałym, dobrym kryciu niedoskonałości, najważniejszy jest dla mnie
lekki i
naturalny wygląd, przy jednoczesnym zakryciu kilku przebarwień, czy
drobnych
piegów. Owszem, czasem zdarzały się podkłady zbyt tłuste, jednak w
ogólnym
podsumowaniu narzekać na markę nie mogłam, aż do dzisiaj… Ale zacznę
może od pokazania dostępnych odcieni podkładu Better Skin od Maybelline.
Pierwszą
zastanawiającą rzeczą dla mnie jest stwierdzenie producenta „Już po 3
tygodniach widoczna redukcja niedoskonałości, wyrównany koloryt, jakby odnowiona i pełna energii skóra”. W jaki sposób
podkład, który ma na co dzień zakryć nasze niedoskonałości, wyrównać koloryt
skóry i poprawić jej ogólny wygląd może zacząć działać dopiero po trzech
tygodniach? Czy ja mam do czynienia z podkładem, czy z kremem do twarzy? Czegoś
tu nie rozumiem. Trzech tygodni czekać nie zamierzam, wystarczą mi dwa, aby
ocenić ten podkład dość nisko z kilku względów. Po pierwsze ODCIEŃ. Wybrałam jeden z
najjaśniejszych odcieni, ponieważ zimą moja cera jest dość blada, pozbawiona
tego blasku, który uzyskuje wiosną dzięki promieniom słonecznym. I nawet tak
jasny kolor, jak IVORY okazał się pomarańczowy, tworząc maskę, a ja miałam wrażenie, że dodatkowo podkład ciemnieje z
czasem na mojej twarzy. Po drugie KONSYSTENCJA.
Podkład, mimo, iż daje lekki efekt, o którym opowiem za chwilę, ma dość gęstą
zbitą konsystencję, którą bardzo ciężko rozprowadzić na twarzy. Mam wrażenie,
że zastyga momentalnie w miejscu i, aby rozprowadzić go na całej twarzy trzeba
nałożyć kilka warstw lub porządnie naciągnąć skórę podczas aplikacji. Aż
dziwne, że nie powstają smugi. Nic przyjemnego. Po trzecie, moim zdaniem zbyt
wygórowana cena. Około 40 zł bez promocji za pokład, który nie spełnia moich
oczekiwań? Wolę dołożyć kilkanaście zł i kupić sprawdzony podkład, który nie
zaszkodzi mojej skórze, a ja będę mogła wyjść z domu z podniesioną głową, nie
obawiając się plam, smug i pomarańczowej maski. Kolejny minus to TRWAŁOŚĆ tego kosmetyku. O ile, lekkie,
naturalne krycie zaliczam do plusów, tak jego słaba trwałość zdecydowanie
ląduje na liście wad. Podkład ściera się po kilku godzinach, twarz wygląda na
zmęczoną, a jednocześnie nieciekawie się świeci. Początkowo pięknie matuje i
cera wygląda na jedwabiście gładką, satynową, jednak osoby z suchą skórą muszą
uważać, ponieważ podkład podkreśla suche skórki. Warto przed aplikacją podkładu dobrze nawilżyć twarz, a nawet
złuszczyć martwy naskórek. Matowy efekt szybko pryska, a ja po raz pierwszy zaczynam
rozumieć, co znaczy, że podkład zapycha. Mimo, że wydaje się suchy,
konsystencja lekka, a twarz po jego zastosowaniu matowa, to mam wrażenie, jakby znajdowała się na niej ciężka maska, która zamiast poprawiać wygląd
mojej skóry, obciąża ją.
Może, gdybym
trafiła na odcień bardziej dopasowany do koloru mojej skóry, wówczas pierwsze
wrażenie byłoby lepsze i nie doszukiwałabym się kolejnych minusów? Niestety nie
jest to najlepszy podkład Maybelline i dobrego
wrażenia na mnie nie zrobił.
Podkład Maybelline New York SuperStay BETTER SKIN cena - ok. 40zł / 30ml
32 komentarze