LETNIA KOLEKCJA WOSKÓW YANKEE CANDLE
4/09/2014
Domyślam się, że
wpisy poświęcone woskom i świecom Yankee
Candle mogą Was już nudzić, ale musicie mi to wybaczyć. Będę o nich pisać
tak często, jak często pojawiać się będą nowe kolekcje i nowe limitowane
zapachy :) Aromatyczne woski i dekorujące moje mieszkanie eleganckie świece to moje małe uzależnienie, z którego ciężko jest
mi się wyleczyć, ale uważam, że nie ma nic przyjemniejszego od przebywania w miejscu, które pięknie pachnie i tym
zapachem zamierzam się z Wami dzielić, jak najdłużej.
Dziś chcę
zaprezentować najnowszą kolekcję na lato 2014, którą kupuję w całości! Cztery
różne, bardzo soczyste i energetyczne zapachy, które skradły moje serce w
momencie, gdy je po raz pierwszy ujrzałam. Już sam kolor nastawia pozytywnie i
zachęca do ich spróbowania, a ten zapach… każdy na swój sposób cudowny,
oryginalny, intrygujący, aż chce się mieć je wszystkie i mieszać, łączyć,
próbować :) Seria zdecydowanie się udała, aczkolwiek nie należy do tych, którą
będę pamiętać na długo. Lubię nietypowe, niepowtarzalne zapachy, dlatego też z
całej czwórki wszystkie punkty zgarnia zdecydowanie śliwka BLACK PLUM BLOSSOM! ♡
BLACK PLUM BLOSSOM. Przepyszny aromat pięknego kwiatu
czarnej śliwki ze szczyptą białego piżma i wanilii. To jest mój zapach numer
jeden z całej kolekcji i poza woskiem mam również małą świeczkę oraz tealighty.
Piękny fioletowy kolor zrobił na mnie najlepsze wrażenie, a nie od dziś
wiadomo, że pierwsze wrażenie jest najważniejsze :) Zapach śliwek, opruszonych
cukrem pudrem. Klientki i konsultantki Avon na pewno kojarzą zestaw kosmetyków
do ciała „słodka śliwka i wanilia” w której skład wchodziła mgiełka, balsam do
ciała oraz żel pod prysznic. Właśnie z tym zapachem kojarzy mi się BLACK PLUM
BLOSSOM.
MARGARITA TIME. Dobra zabawa nigdy się nie kończy! Luz,
któremu każdy się podda przy aromacie świeżo wyciaskanej limonki z klasyczną
margaritą. Początkowo zapach ten do złudzenia przypominał mi mój ulubiony wosk
VANILLA LIME z zeszłorocznej kolekcji (swoją drogą nadal marzę o dużej świecy
:)) jednak z czasem doszły bardziej gorzkawe akordy limonki. Ostatecznie aromat
ten kojarzy mi się z kwaskową limonką, goryczką jej skórki i cytrynowymi
cukierkami Skitles. Znacie to uczucie, gdy na myśl o kwaśnych cukierkach aż
„ślinka cieknie”? Po powąchaniu tego wosku jest dokładnie tak samo :) Stawiam
go na drugim miejscu w nowej kolekcji i wiem, że chętnie będę do niego wracać,
szczególnie latem.
ORANGE SPLASH. Słoneczna eksplozja
orzeźwiającego aromatu świeżo zerwanych, soczystych pomarańczy. Zapach, który
na początku wybucha eksplozją aromatu, a z czasem palenia jego intensywność
dość szybko zanika. Mogłabym zaliczyć to do minusów tego wosku, ale wolę skupić
się na jego plusach, czyli zapachu. Niesamowicie soczysty, energetyczny,
najbardziej intensywny z całej czwórki. Kojarzy mi się ze słońcem, wakacjami i
beztroskim błogim lenistwem. Może być jednak męczący po dłuższym paleniu dla osób, które nie przepadają za tak intensywnymi aromatami, które łączą w sobie zarówno słodycz, jak i całą esencję tych soczystych owoców.
SWEET APPLE. Słodkie, soczyste i kruche jabłko.
Idealnie dojrzały, świeżo zerwany owoc prosto z sadu o niesamowitym aromacie.
Zapach, który do złudzenia przypomina mi opisywany niedawno przeze mnie SUN
RIPENED APPLE z kolekcji wosków WoodWick (recenzję możecie zobaczyć TUTAJ).
Słodkie, kruche czerwone jabłko zerwane prosto z owocowego sadu. Świeże,
soczyste, nieskażone chemią. Zapach delikatny i otulający swoim ciepłem. Jako
jedyny z całej czwórki uwalnia swój zapach równomiernie. Pozostałe woski były
bardzo intensywne na początku, a już po kilkudziesięciu minutach słabły,
traciły swoją intensywność. Jabłuszko przez długi czas pachnie tak samo, jak na
początku, nie dusząc i nie drażniąc i to jest jego ogromny plus.
Woski z
najnowszej kolekcji Yankee Candle dostępne są na stronie www.homedelight.pl
33 komentarze