BLACK SAINT
3/19/2014
BLACK SAINT
od COLOROWO. Nie polubiliśmy się, a co gorsza
malując paznokcie nie mogłam doczekać się chwili, w której je zmyję. Premiera lakieru zakończyła
się w momencie zrobienia zdjęć i raczej ponownie nie będzie miał okazji, aby zademonstrować
się światu. Lakier, który w buteleczce prezentuje się niesamowicie i mimo
ciemnego, mrocznego koloru dość delikatnie okazał się okropnie gęstą czarną
smołą, która tworzy grubą warstwę na paznokciach, rozprowadza się
nierównomiernie i zasycha w trakcie malowania, tworząc nierówności. Jedyny plus
tej gęstej mazi to dobre krycie, bo już jedna warstwa wystarczy, aby uzyskać
efekt widoczny na zdjęciach. Lakier zmywa się dobrze, ale brudzi skórki, więc
musimy uzbroić się w cierpliwość i poświęcić mu nieco więcej czasu, niż przy
usuwaniu białej holograficznej wersji, o której wspominałam wczoraj. Jest mi
żal mieniących się drobinek i ciekawego holograficznego efektu, który
nadal mnie kusi, jednak mój brak cierpliwości wygrywa z chęcią dania
mu kolejnej szansy.
30 komentarze