ORLY PETIT FOUR

2/20/2014

Każdy nowy lakier cieszy mnie tak bardzo, jakby był moim pierwszym. Wiem, że to jest już choroba, ale nie kryję się z nią i z ogromną radością sięgam po nową buteleczkę ORLY. Lakiery te cieszą mnie nie tylko nowymi odcieniami, które pojawiają się na rynku w zaskakująco szybkim tempie, ale również wielkością. Nie spotkałam jeszcze tak ogromnych buteleczek, a jak wiadomo nie od dziś – wielkość ma znaczenie :) W moje ręce wpadły cztery nowe kolory, które mam nadzieję w najbliższym czasie Wam pokazać. Starałam się wybrać odcienie oryginalne i takie, które idealnie wpiszą się w klimat zimy, która póki co nie zamierza zagościć u nas na dłużej. Wszystkie nowe odcienie są zimne i zgaszone, ale o tej porze roku takie właśnie lubię najbardziej. Dziś przedstawiam odcień 20671 PETIT FOUR, który trudno określić jednym słowem. Brudny róż z domieszką czystego wrzosowego fioletu, który kojarzy mi się z koronkową bielizną, z bezami i jagodowym kremem do tych bez. Proszę, nie pytajcie skąd w mojej głowie takie skojarzenia, chyba brak zimy lub zbliżająca się wiosna działa na mnie tak twórczo :) Zerknijcie również na nową wiosenną kolekcję ORLY, BLUSH - KLIK



PROPONOWANE POSTY:

32 komentarze