I PODRÓŻ STAJE SIĘ PRZYJEMNIEJSZA
11/04/2013
Woski i świece
zna każdy, a czy miłośnicy Yankee Candle poznali już ZAWIESZKI DO AUTA? Jeśli nie, najwyższy czas to zmienić! Nie wyobrażam
sobie nie posiadać w samochodzie zawieszki, dyfuzora, czy innego zbiorniczka z
zapachem, jest to dla mnie tak istotna sprawa, jak zapinanie pasów, czy
zatrzymywanie się na czerwonym świetle:) Niestety, kupując w sieciówkach
zapachy do auta, kupujemy kota w worku – czasem zapach się sprawdzi i zrobi na
mnie ogromne wrażenie, a czasem zapłacę tylko za ładny wygląd, który nie ma nic
wspólnego z tym, co obiecuje producent i
wymieniam zawieszki co kilka dni. Po Yankee Candle oczekiwałam wiele, zamawiając
w ciemno kilka zapachów i żaden mnie nie
zawiódł! Czarny słoiczek MIDSUMMER’S NIGHT niestety nie doczekał
się sesji zdjęciowej i możecie zobaczyć go jedynie na moim INSTAGRAMIE,
ale mogę śmiało go polecić wszystkim kobietom, które lubią mocne, męskie
zapachy – jest to też dobry dodatek do prezentu dla naszych panów. Mając ten
zapach w samochodzie, śmiałam się, że mężczyzna obok nie jest mi już do niczego
potrzebny:) CLEAN COTTON jest przeciwieństwem
męskości, jest lekki i delikatny, niczym świeże pranie. W wersji zawieszki do
samochodu odrobinę słodki, ale przyjemny i nie męczący. Zapach ten musiał
pojawić się w mojej kolekcji, jako jeden z pierwszych ponieważ jest jednym z
moich ulubionych i na pewno pojawiać się będzie w samochodzie częściej. PINK SANDS również nie zawiedzie swoich
miłośników. Jakościowo bez porównania z innymi zawieszkami. Zapach uwalnia się błyskawicznie i już po kilku
minutach, możemy rozkoszować się nim za każdym razem, gdy
otwieramy drzwi do swojego samochodu. Zawieszki nie wietrzeją szybko, więc możemy
cieszyć się zapachem przez kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt dni. Na te tekturowe słoiczki odpowiednia pora
znajdzie się zawsze, nie ważne, czy za oknem mamy letnie upały, jesienne
deszcze, czy mroźną, śnieżną zimę. Wystarczy znaleźć swój ulubiony zapach i
cieszyć się wspaniałym zapachem, kiedy tylko wsiadamy za kółko.
Jeśli jednak
chcemy dopasować zapachy do pory roku, zimą możemy sięgnąć po spinki, zamiast
tekturowych zawieszek, które standardowo przywieszamy pod lusterkiem. Spinki
wykonane są z plastiku oraz delikatnej gumy i mocujemy je, w miejscu
działającej klimatyzacji, aby nawiew oraz ciepłe powietrze podczas ogrzewania
samochodu zimą uwalniał stopniowo zapach. W moje ręce wpadł kokos COCONUT BAY, który do złudzenia
przypomina mi lubiany przeze mnie BLACK COCONUT. Lekkość, świeżość, a
jednocześnie kokosowa słodycz zamknięta w oryginalnych i nietypowych gadżetach
do samochodu, które nie tylko ładnie pachną, ale równie ciekawie wyglądają i
zwracają na siebie uwagę wszystkich, którzy wsiadają z nami do samochodu :) Niestety
w moim odczuciu, ta forma spisała się gorzej, niż klasyczna zawieszka, zapach
uwalnia się zdecydowanie wolniej i jest mniej wyczuwalny, możliwe, że zapach
kokosa jest dla mnie po prostu za lekki. Dla osób, które nie lubią, gdy zapach
jest na pierwszym miejscu, a wolą, aby był gdzieś w tle, zdecydowanie polecam.
Nie zniechęcam się jednak i dam im drugą szansę zimą, gdy temperatury za oknem
zdecydowanie spadną poniżej zera i ogrzewanie w samochodzie zacznie spełniać
swoją funkcję w 100%. Wypróbuję również inny, mocniejszy zapach i mam nadzieję,
że wtedy wrócę ze sprostowaniem i stwierdzę, że spinki spisują się
rewelacyjnie.
Cena tekturowych zawieszek: 14 zł za sztukę, cena spinek 25 zł za 4 sztuki. Dostępne w sklepie HomeDelight.
28 komentarze