ShinyBox LUTY

3/12/2013

Zdrowa, promiennie wyglądająca cera to wizytówka każdej kobiety. Odpowiednio nawilżona, wzmacnia naszą pewność siebie i pozwala czuć się pięknie każdego dnia. Najnowsza edycja ShinyBox Luty to kosmetyki przeznaczone do pielęgnacji i makijażu twarzy. Każdy z nich zadba kompleksowo o naszą skórę i sprawi, że będziemy cieszyć się nienagannym wyglądem w każdej sytuacji. W tym miesiącu ShinyBox przygotował dla nas niespodziankę w postaci czterech pełnowymiarowych kosmetyków. 



Na pierwszy rzut oka pudełeczko ShinyBox nie wygląda zachęcająco.  Po raz kolejny goszczą w nim kosmetyki Dermedic, które mimo, iż są bardzo dobre, zniechęcają mnie do siebie sowimi białymi lekarskimi opakowaniami. Kosmetyków kolorowych ponownie brak, nie licząc tuszu Rimmel, którego nie lubię. Kilka próbek i naklejka. Ale, ale... To tylko pierwsze wrażenie:) Owszem brakuje mi momentu zaskoczenia, takiej pozytywnej niespodzianki, kolorowych kosmetyków, wspaniałych zapachów, momentu westchnień i przecierania oczu z wrażenia... ale w ShinyBox z lutego znalazłam kosmetyki, które mnie w pełni zadowalają:) I brawo za czerwoną dekorację! Co miesiąc inny kolor, to mi się podoba!

Premium B.B Cream by Anna Lotan (198 zł / 30ml)

Krem nowej generacji, przeznaczony do pielęgnacji każdego rodzaju skóry. Zawiera naturalny puder mineralny, kompleks przeciwzmarszczkowy i bio filtry SPF. 

Lekka konsystencja, która z łatwością równomiernie rozprowadza się na twarzy nie tworząc smug. Mimo niewielkiej tubki, krem bardzo wydajny i o dziwo, odcień idealny dla mnie:) Moim zdaniem krem ten przypomina bardziej podkład, niż standardowy krem BB, z jakim miałam do tej pory do czynienia. Matuje skórę, ale niestety moją wysuszył. 

Bioderma Sensibio AR BB Cream SPF 30 (69 zł / 40ml)

Krem BB do codziennej pielęgnacji skóry wrażliwej w problemami naczyńkowymi. Wyrównuje koloryt, ukrywa zaczerwienienia i przebarwienia bez efektu maski. Dopasowuje się do każdego odcienia skóry.

Na pierwszy rzut oka konsystencja tego kremu BB wydaje się być ciemniejsza, bardziej gęsta. Jak w efekcie się okazało jest delikatna i przyjemna, wtapia się w skórę twarzy, jak krem nawilżający, nie tworząc plam i zacieków. Koryguje zaczerwienienia, nie uwydatnia przesuszonych partii skóry.  W przeciwieństwie do swojego droższego poprzednika (Premium BB by Anna Lotan) nie wysuszył w ogóle mojej skóry. Jedyny jego minus to fakt, że po kilku godzinach twarz lekko się błyszczy - ale- minimalnie, w porównaniu do standardowych kremów BB:)



Dermedic krem pod oczy HIALURO HYDRAIN3 (27,35 zł / 15g)

Skutecznie pielęgnuje delikatną skórę wokół oczu, przeciwdziała tworzeniu się opuchlizny oraz zapobiega procesowi starzenia się skóry. Zawiera skoncentrowaną ilość składników aktywnych. Nadaje się do stosowania pod makijaż.
Nie stosuję kremów pod oczy i mimo szczerych chęci (krem bardzo mnie kusi, głównie z tego względu, że kosmetyki Dermedic są dobre jakościowo i delikatne) nie wypróbowałam kremu. 

Dermedic tonik, mleczko 2w1 HIALURO HYDRAIN3 (24,85 zł / 200ml)

Tonik i mleczko 2w1 łączy delikatność mleczka i świeżość wody. Delikatna, miła dla skóry emulsja, dzięki zawartości oleju migdałowego i wody termalnej pozostawi skórę nawilżoną i miękką w dotyku. POLECAM




Bardzo dobre mleczko! Łagodne, delikatne, nie podrażnia, nie uczula, nie piecze w oczy podczas demakijażu, nie pozostawia uczucia ściągnięcia i co najważniejsze, nie wysuszył mojej skóry. Idealny do skóry wrażliwej i dla osób nie tolerujących wody, tradycyjnych preparatów oczyszczających i mydeł. Jedyny jego minus to opakowanie. Zawsze to powtarzam i pewnie nigdy zdania nie zmienię, ale białe opakowania wszystkich kosmetyków Dermedic mnie zniechęcają, przypominają mi leki i kosmetyki z niższej półki. Mam jednak nadzieję, że moja podświadomość nigdy nie wpłynie na dobrą jakość kosmetyków tej firmy:)







Bioderma płyn miceralny Sensibio H2O (11,90 / 100 ml)

Delikatnie oczyszcza i skutecznie usuwa makijaż ze skóry twarzy i okolic oczu, dzięki micelom, które pochłaniają zanieczyszczenia do swojego wnętrza. Aktywne składniki łagodzące zapobiegają podrażnieniom. Nie wymaga spłukiwania. Nie podrażnia oczu. 

Jego obszerną recenzję wystawiłam w poprzednim wpisie. POLECAM



Płyn bardzo wydajny, ponieważ doskonale radzi sobie z demakijażem nawet najbardziej ekstremalnych tuszy do rzęs- jeden wacik wystarczy, aby dokładnie zmyć jedno oko. Miałam do czynienia z płynami, które nie radziły sobie z tuszem do rzęs i po prostu wyrywały mi rzęsy. Wtedy zraziłam się do kupna płynów, bo miałam wrażenie, że z każdym będzie podobnie. W przypadku Biodermy śmiało mogę powiedzieć, że jest zupełnie inaczej! Brak podrażnień, brak zaczerwień, brak szczypania w oczy, nawilżenie, odświeżenie, oczyszczenie, wydajność, brak zapachu - to chyba najważniejsze zalety, które wpłynęły na moją pozytywną opinię. Minusów brak, może jeden mały - wysoka cena.







Bioderma Photoderm MAX SPF 50+  (60 zł / 40ml)

Ultralekki fluid tonujący z filtrem ochronnym. Nie zawiera parabenów, nie pozostawia tłustego filmu na skórze, nie zatyka porów. Polecany dla każdego rodzaju skóry. Jest fototrwały i wodoodporny.

Rimmel, maskara (16,99 zł / 8ml)

Niestety muszę to po raz kolejny powiedzieć – nie lubię tuszy Rimmel. Miałam ich kilka, za każdym razem łudząc się, że nowe będą lepsze i pozytywnie mnie zaskoczą. Niestety zawsze było to samo rozczarowanie. Chwalę Rimmel za to, że wszystkie ich tusze perfekcyjnie rozczesują i rozdzielają rzęsy (za to ogromny plus!) ale dla mnie to zdecydowanie za mało. Musiałam namachać się szczoteczką, aby uzyskać efekt taki, jak na zdjęciu. Na szczoteczce pozostaje niewielka ilość tuszu i jedna jego warstwa na rzęsach jest prawie nie zauważalna. Lubię głębokie spojrzenie, mocno podkreślone czarne rzęsy i Rimmel nie spełnia moich oczekiwań.


PROPONOWANE POSTY:

25 komentarze