CAVAIR MANICURE
12/07/2012
Kolejna
porcja nowości w świecie lakierów do paznokci. Tym razem CAVAIR MANICURE z
hurtowni allepaznokcie.pl w kolorystycznej
wersji idealnej na sylwestra, złoto z dodatkiem czerni. Mimo, iż obydwa
zdobienia są z tej samej firmy, różnią się od siebie wielkością. Czarne
kuleczki są bardzo malutkie, złote dość duże. Osobiście wolę wersję
minimalistyczną– czerń zrobiła więc na mnie większe wrażenie.
Słów
kilka o samych lakierach - po raz kolejny jestem pod wrażeniem ich jakości.
Mają bardzo dobrą konsystencję (nie są zbyt rzadkie i zbyt gęste) dzięki czemu
równomiernie, z łatwością rozprowadzają się na paznokciach. Szybciutko schną i
łatwo się zmywają czerń nieco brudzi palce, ale to zrozumiałe przy tym
odcieniu). Aby całkowicie pokryć płytkę paznokcia musimy nałożyć dwie
warstwy lakieru. Czerń jest kremowa, gładka, ale po wyschnięciu ładnie
błyszczy, bez konieczności nakładania dodatkowej warstwy bezbarwnego lakieru.
Złoto to lakier kremowy, ale perłowy, pięknie błyszczy i wygląda zdecydowanie
bardziej efektownie:) A, i buteleczki też są ciekawe !
Tyle
o samych lakierach kolorowych. Nie rozumiem tylko - PO CO W ZESTAWIE BEZBARWNY
LAKIER? Próbowałam malować nim paznokcie po naklejeniu kawioru,
ale wyglądało to fatalnie, jak jeden ulipek czarnej i złotej mazi. Pozostałam
więc przy wersji nie zamalowywania kawioru i tego będę się trzymać:)
O PLUSACH I MINUSACH SŁÓW KILKA
Nie
jest o manicure trwały, niestety. Już po kilku godzinach pierwsze kuleczki
odpadły, powstały prześwity. N złotym lakierze tych prześwitów aż tak nie widać,
ale niestety mój ulubieniec- czarny- daje wiele do życzenia. Niemniej jednak ja
wychodzę z założenia, że nie wszystko musi być trwałe! I jeśli coś wygląda
ładnie, efektownie, wzbudza zainteresowanie, podziw i chęć wypróbowania – warto
jest zaryzykować nawet na te kilka godzin:) Jeśli planujemy wyjście na
urodziny, sylwestra, lub inną imprezę okolicznościową, to taki pomysł na
kawiorowe paznokcie na pewno się sprawdzi:)
Największymi moim zdaniem minusami kawioru są:
- Zbyt mały pojemniczek (uważam, że kawior powinien być pakowany w woreczkach, wtedy o wiele łatwiej było by zanurzyć w nim paznokieć, dzięki czemu kuleczki przykleiły by się równo. Niestety do słoiczka paznokieć się nie mieści i w niektórych miejscach musimy sobie pomóc np. pędzelkiem, dosypując tam kuleczki)
- Ilość kawioru w zestawie. Kuleczki po zmyciu niestety znikają, nie możemy ich użyć ponownie, więc taka ozdoba nie jest wydajna. Niewielki pojemniczek wystarczy może na 3-4 zdobienia.
- Duża część kawioru ucieka podczas aplikacji, odklejając się od paznokcia, pędzelka, czy nawet podczas otwierania słoiczka. Dlatego warto rozłożyć wcześniej papier, chusteczkę pod słoiczek, aby uniknąć rozsypywania się kulek po całym pokoju:)
Tak
na marginesie - jeśli będziecie zmywać paznokcie, róbcie to nad zlewem, myjąc
przy tym ręce wodą. Kuleczki lubią uciekać dosłownie wszędzie podczas zmywania,
doklejają się do wacika, do paznokci, do palców itd, nie wspominając już o
uciekaniu na podłogę.
I jakie są teraz Wasze wrażenia? Uważam, że kawior zdecydowanie
wygrywa w pojedynku z zamszem. Jest bardziej przyjemny w dotyku, nie odstaje
tak, jak zamsz, wygląda bardziej naturalnie i na pewno jest ciekawy:) Teraz
pytanie - jak jest w przypadku pozostałych kolorów? Może by tak różowy kawior,
niczym posypka słodka do muffinek?:)
61 komentarze